NASZA HISTORIA

JAK SIĘ ZACZEŁO...

Rozsady zostały posadzone od siebie zgodnie z wytycznymi czyli w odległości 1m x 1m i to faktycznie prawda, bo arbuzy potrzebują sporo miejsca na rozwój. Pędy osiągają nawet do 3 metrów długości. Swoje arbuzy pielęgnowałem, regularnie podlewałem i odchwaszczałem by dostarczyć im jak najwięcej potrzebnych do rozwoju składników pokarmowych.

Upływał czas, widziałem jak arbuzy rosną i się rozwijają każdego dnia. To cieszyło, aż po upływie dwóch i poł miesiąca przyszedł wreszcie czas na próbę pierwszego wyhodowanego arbuza. Arbuz po przekrojeniu okazał się być czerwony w środku. Widok takiego miąższu zachwycił, a jeszcze bardziej jego smak. Był słodki smaczniejszy niż ten kupiony w sklepie. Został skonsumowany przed moją rodzinę, którzy byli zachwyceni i nie dowierzali, że arbuzy urosły w ogródku i są takie dobre. Owoców było nie wiele bo raptem 12 z tych wszystkich posadzonych rozsad, ale i to cieszyło.

Przed posadzeniem kolejnych arbuzów na nowej plantacji zadbałem o glebę, która powinna być bogata w składniki pokarmowe, a jej pH wahać się od 5,5 do 6,0. Do tego celu służy odpowiednie nawożenie - np. kompostem lub obornikiem, dlatego tak właśnie uczyniłem. Żeby poprawić jakość gleby, użyłem wapna, a następnie obornika granulowanego końskiego. Do każdego z otworów wsypałem odpowiednią ilość wcześniej przygotowanego do tego celu preparatu. 

Na początku dodałem do gleby Wapniak Jurajski, jest to naturalny nawóz wapniowy w formie granulowanej, charakteryzujący się wysoką efektywnością odkwaszającą gleby (reaktywnością) i bardzo dobrą rozpuszczalnością w wodzie. Jest to nawóz przeznaczony do odkwaszania każdego rodzaju gleby i nawożenia wszystkich gatunków roślin w uprawach polowych, sadowniczych i ogrodniczych oraz użytków zielonych.

I tak jak pisałem wcześniej wszystko zostało posadzone po tak zwanej zimnej zośce czyli po 15 maja. Posadzone zostały do gruntu 4 odmiany arbuza, dwie odmiany melona i dwie odmiany dyni. 

W tym roku robię próbę z różnymi odmianami arbuzów i tak na prawdę nie wiem jak zakończy się tego roczna uprawa, czy uda się wyhodować wszystko czy zostanie tylko zeszłoroczna odmiana. Czas pokaże. 

Wszystko regularnie jest podlewane i doglądane. Do podlewania używam zwykłej wody tak zwanej deszczówki, ale oprócz tego dwa razy w tygodniu podlewam również naturalną gnojówką zrobioną z pokrzywy.  

Widok tego co się stało trochę smuci, ale nie poddaję się i wyciągam od razu wnioski z mojej tegorocznej uprawy. 

Już wiem, że popełniłem błąd na starcie, a mianowicie posadziłem wszystko do wielodoniczek o małej średnicy, zamiast od razu do większych pojedynczych doniczek o średnicy minimum 7 cm. Nasiona zostały posiane za późno początkiem kwietnia, zamiast na początku marca. Przesadzając do gruntu były za małe i padły z powodu jeszcze zimnych nocy, które były pod koniec maja, a także uschły z powodu wysokich temperatur, które panowały w dzień. 

Człowiek jak to mówią uczy się na swoich błędach. 

Grunt to umieć wyciągnąć wnioski, nie poddawać się, tylko konsekwentnie dążyć do zamierzonego celu, jakim jest stworzenie dużej konkretnej plantacji. Wiem, że to się wszystko uda i w przyszłości, taka właśnie plantacja powstanie na Zaczarniu, na której oprócz arbuzów, melonów i dyń, będzie także możliwość spróbowania  produktów zrobionych z tych wyjątkowych i smacznych warzyw i owoców. Będą to między innymi dżemy, soki, koktajle, a nawet i przekąski. Grunt, żeby było smacznie i zdrowo, bo takie właśnie są te owoce i warzywa. 

W przyszłym sezonie, dokładnie w 2024 roku, sadzonki zostaną posadzone w innym miejscu, a mianowicie postanowiłem je posadzić na polu uprawowym, gdzie co rok jest coś sianie, sadzone, a jego gleba w porównaniu do tegorocznego jest bardzo doba. Ma odpowiednią strukturę, jest żyzna, spulchniona, posiada dobre pH. Będzie to tylko chwilowe rozwiązanie. Pole to zostało przed zimą nawiezione obornikiem końskim i jest praktycznie przygotowane do przyszłorocznej uprawy, gdzie wczesną wiosną będzie zastosowany zabieg wapnowania. U mnie będzie to Wapniak Jurajski, jest to wapno granulowane.

Wszystko zaczęło się na początku tego roku czyli 2022.  Pomysł zrodził się spontanicznie. Przyszła myśl, może by tak spróbować posadzić arbuzy, przecież klimat się zmienił, W Polsce zrobiło się cieplej wręcz nawet czasami zbyt gorąco, niż poprzednich latach, więc może się udać. Siostra podłapała pomysł i zasadziła w małych doniczkach nasiona arbuza zakupionego w Lidlu, nie sądziła, że wykiełkują, 

Ja w to wierzyłam bo już kiedyś próbowali to robić moi znajomi. 

I tak po około 2 tygodniach od wysiewu pojawiły się pierwsze listki. Rozsad było tylko 12 sztuk, ale i ta nie wielka ilość wychodowanego własnego arbuza sprawiały wielką radość i jeszcze bardziej motywowały mnie do uprawy arbuza. Przygotowałem na nie miejsce w przydomowym ogródku. Rozsady zostały przesadzone w połowie maja do mojej malutkiej mini plantacji, która miała zaledwie 20 m2.  

Zmotywowało mnie to jeszcze bardziej i postanowiłem, że w przyszłym roku 2023 posadzę więcej arbuzów, a do tego melony. Wybrałem sobie najbardziej słoneczne miejsce, Zaplanowałem wielkość uprawy i tym sposobem zrobiło się 200 m2. Tak właśnie powstała taka moja mała plantacja. 

Z wychodowanego w tym roku arbuza odłożyłem i wysuszyłem kilkanaście nasion i dokupiłem jeszcze 3 inne odmiany arbuzów, a także dwa rodzaje nasion melona. Na nowej mini plantacji planowane jest uprawianie czterech rodzajów arbuza, dwóch rodzajów melona oraz dwóch odmian dyń, a dokładnie dynia Polska tzw. zwyczajna, a także dynia hokkaido.  Wszystko zostało przemyślane i tak zaprojektowane, że oprócz posadzonych tam rozsad, których jest dokładnie 106 sztuk, są także ścieżki spacerowe, które ułatwiają przemieszczanie się  między rzędami. 

Cała plantacja została zabezpieczona siatką, która chroni  uprawę przed niechcianymi zwierzętami.

W przyszłości, każde uprawowe poletko zostanie wyłożone agrotkaniną, służącą do ściółkowania gleby, zapewniając owocom optymalne warunki rozwoju. Agrotkanina służy, także do eliminowania chwastów, które zaburzają wzrost roślin i odbierają cenne składniki pokarmowe z gleby, chroni również rośliny przed szkodnikami, a jej czarny kolor sprzyja ogrzewaniu gleby, przyspieszając rozwój roślin.

Później po około 2 tygodniach do gleby dodałem obornik koński. W moim przypadku był to nawóz firmy Florovit. Jest to 100% nawóz naturalny pochodzenia zwierzęcego. Dzięki nowoczesnej technologii przetwarzania i oczyszczania obornik zachowuje wszystkie substancje próchnicze, odżywcze i mineralne, a jednocześnie pozbawiony jest patogenów oraz nasion chwastów. Nawóz rozpada się stopniowo uwalniając składniki odżywcze oraz substancje humusowe, które wpływają na poprawę struktury gleby. 

Tak przygotowana gleba będzie czekać, aż do marca, a nawet kwietnia, gdzie zostanie poddana jeszcze raz podobnemu procesowi, tym razem zostanie użyty obornik koński, a następnie przed samym sadzeniem po tak zwanej zimnej zośce, czyli po 15 maja nawóz do ogórków i warzyw dyniowatych. 

Na mojej plantacji będzie to nawóz firmy Biopon. 

Jest to wieloskładnikowy nawóz mineralny, który doskonale zaspokaja ich wysokie wymagania pokarmowe, zapewniając tym samym zdrowe i obfite plonowanie. Ponadto odpowiednio dobrane składniki nawozu zwiększają odporność tych roślin na wymarzanie oraz wpływają pozytywnie na wielkość warzyw i ich walory smakowe.

  • wspomaga obfite plonowanie
  • zwiększa odporność na wymarzanie
  • 1 kg wystarczy na 50 m2

Przygotowana w ten sposób gleba, będzie czekać do połowy maja, gdzie zostaną posadzone w odpowiednie miejsca rozsady moich arbuzów i melonów. 

Do lepszego wzrostu roślin zastosowałem również nawóz do ogórków i roślin dyniowatych firmy "Planta". Taki zabieg zostanie powtórzony w lipcu. Pozostaje tylko czekać i patrzeć jak wszystko rośne i się rozwija, chociaż po dwóch tygodniach od przesadzenia rozsad do gruntu widać, że część padła i uschła. Z 56 arbuzów pozostało 38 sztuk, a co chodzi o melony to z 25 pozostało 20, więc nie jest tak źle. 

Po upływie miesiąca pod koniec sierpnia okazało się, że nie wszystkie odmiany arbuza udało się utrzymać, a melony w ogóle nie dały owoców. Z Arbuzów zostały tylko dwie odmiany, a mianowicie Rosario i Crimson Sweet. Co chodzi o dynie to z tymi warzywami nie ma problemów, rosną tam gdzie się je posadzi. Na pewno z melonów nie zrezygnujemy, spróbujemy posadzać je za dwa lata. 

Tegoroczne miejsce, na którym nic praktycznie nie urosło zostało zamknięte do roku 2025. Kiedyś w tym miejscu było pole uprawowe, ale niestety od kilku lat jest tutaj łąka dlatego nic nie wyrosło, po prostu w glebie brak witamin, minerałów i odpowiedniego pH, 

Postanowiłem, że łąka na której rosły tegoroczne sadzonki zostanie zamieniona w pole orne, tak jak kiedyś. Żeby przywrócić ziemi jej dawną strukturę gleby, trzeba będzie ją nawozić, orać, wapnować itd., a na to potrzeba czasu. Jednym z najskuteczniejszych sposobów na poprawę struktury gleby jest regularne stosowanie nawozów organicznych. 

Do najpopularniejszych nawozów organicznych należą: obornik, kompost, nawozy zielne, oraz wszelkiego rodzaju gnojówki (w tym gnojówka z pokrzyw). Mają one wiele zalet – są tanie, ekologiczne, poza wzbogacaniem gleby w składniki pokarmowe, zwiększają także ilość próchnicy.

Wapno w formie granulek jest wygodniejsze do rozsiewania. Jego niewielkie cząsteczki bardzo dobrze rozpuszczają się w wodzie. Dzięki temu łatwo wnikają w głąb gleby i odkwaszają ją, a także pomagają roślinom lepiej przyswajać składniki odżywcze z ziemi i innych nawozów, co przyczynia się do szybszego wzrostu roślin.

Przed samym sadzeniem nowych rozsad zostanie zastosowany nawóz do ogórków i roślin dyniowatych firmy Bioton, który zwiększa odporność tych roślin, a tym samym zapewnia zdrowe i obfite plonowanie,

Nowe tymczasowe pole, będzie miało około 250 m2.

Nowe nasiona na przyszłoroczną uprawę zostały już zakupione. Oprócz nasion arbuza (Rosario i Crimson Sweet) i dynii (Karowita Bis, Hokkaido) zakupiłem na próbę dwie odmiany melona, a mianowicie (Seledyn i Malaga). Zobaczymy czy tym razem uda się go wyhodować bo zeszłoroczne odmiany nie dały owoców.

Melon to dobry i zdrowy owoc, więc będę próbował sadzić co roku inne odmiany i zmieniał technikę jego sadzenia, aż pewnego roku uda mi się wyhodować ten pyszny owoc. 

© 2022, Pablo Rolnik, Plantacja Arbuza "Zaczarnie".
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Strona utworzona za pomocą usługi Webnode Ciasteczka
Załóż darmową stronę internetową! Ta strona została utworzona w kreatorze Webnode. Stwórz swoją własną darmową stronę już teraz! Rozpocznij